niedziela, 2 kwietnia 2023

Dziennik refleksji - co to jest i dlaczego powstał?

Witam:)

    Na początku może kilka słów o mnie. Mam na imię Ewelina i jestem studentką drugiego roku studiów zaocznych o kierunku Pedagogika Przedszkolna i Wczesnoszkolna na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie.  Nie należę do najmłodszych studentek, ponieważ są to moje drugie studia o kierunku zupełnie przeciwstawnym do pierwszego, tj. ekonomii. Długo dojrzewałam zanim zrodziła się we mnie w pełni świadoma decyzja o tym, żeby zostać nauczycielem, ponieważ jestem osobą, która jeśli coś robi to daje z siebie 100 procent. Z kolei, żeby dać z siebie 100 procent trzeba być pewnym swoich celów i sensu tego, co się robi. Pierwszy kierunek nie był przypadkowy, zawsze bliżej było mi do nauk ścisłych, jednakże bardzo dużo zmieniło się po urodzeniu dzieci. Wówczas zainteresowanie pedagogiką i psychologią znacznie wzrosło, w związku z potrzebą poszerzenia tego typy wiedzy, którą mogłam wykorzystywać przy wychowywaniu własnych dzieci. I w ten oto sposób połączyła się moja chęć uczenia innych, która zawsze we mnie była, z zainteresowaniem się naukami społecznymi. Do tego dołączyła odwaga do rozpoczęcia kolejnych, 5-letnich studiów, co łączy się z wieloma wyrzeczeniami i pełną mobilizacją i w efekcie jestem tu, gdzie jestem :) 

    Teraz przejdę do wyjaśnienia czym jest dziennik refleksji i w jakim celu powstał. Otóż na drugim roku studiów jest przedmiot edukacja społeczno-przyrodnicza, gdzie wykład zakończony jest egzaminem. Egzamin może mieć formę testu wielokrotnego wyboru, ale możemy również przez cały semestr pisać dziennik refleksji, który będzie zawierał nasze przemyślenia odnośnie treści wykładów, ćwiczeń lub różnych sytuacji, które uznamy za warte opisania. Mogą być to wiadomości merytoryczne, odniesienie ich do wiedzy, którą już posiadamy, jak również pomysły na na wykorzystanie tej wiedzy w praktyce. Wykorzystywać możemy rysunki, zdjęcia, filmy, podcasty....wszystko, co przyjdzie nam do głowy. Jeśli ktoś nie da rady systematycznie prowadzić dziennika, zawsze można podejść do testu.

    Jak dla mnie pomysł świetny, dający dużo więcej niż przyswajanie wiedzy pod kątem testu, którą zapomni się chwilę później. Pisząc taki dziennik, trzeba włożyć dużo więcej wysiłku i dzięki temu jest duża szansa na to, że nasz mózg przechowa poznaną wiedzę na długo. Miałam okazję już wiele razy się przekonać, że takie projekty lub inne prace do samodzielnego przygotowania, choć są wymagające i czasochłonne przynoszą nieporównywalne rezultaty, jeśli odniesiemy to do "suchego" przyswajania faktów. Ponadto przy takich zadaniach głowa pracuje cały czas wymyślając pomysły, nie tylko podczas słuchania wykładu, ale dosłownie w każdym miejscu i o każdej porze:) Oczywiście pod warunkiem, że jest się zaangażowanym w projekt.

    Przychodzi mi na myśl taka sytuacja, która miała miejsce całkiem niedawno podczas naszej praktyki w przedszkolu, a której chciałabym uniknąć w przyszłości będąc nauczycielem. Tematem były gwiazdy na niebie i nauczycielka z dziećmi powtarzała kolejność planet. Nagle jedno dziecko zapytało czy słońce i księżyc to planety. Niestety Pani nie znała odpowiedzi na te pytania...powiedziała, że doczyta i porozmawiają o tym później. Nie chcę tu oceniać kompetencji nauczyciela, ale naszła mnie pewna refleksja. Pomyślałam, że jeżeli tematem są gwiazdy na niebie to wiedza, że słońce jest gwiazdą powinna być podstawowa. Jednak sytuacja ta pokazuje, że wiedza może być bardzo ulotna, bo już od przedszkola uczymy się tych zagadnień, a na studiach przypominamy je sobie, a mimo to większość wiadomości nie zostaje z nami na długo. W takiej sytuacji pozostaje tylko porządnie przygotować się do zaplanowanych zajęć. Myślę, że gdyby tamta Pani opracowała w takim dzienniku refleksji temat układu słonecznego, to byłaby w stanie odpowiedzieć na te pytania bez doczytania.

    Wiem, że jest to skuteczniejsza metoda nauki i mam nadzieję, że uda mi się znaleźć wystarczającą ilość czasu na pisanie dziennika. Będę chciała także zaangażować moje dzieci w pewne działania. Może przy okazji i oni dowiedzą się czegoś nowego :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz